Przyznać muszę, że byłem lekko zszokowany, gdy podczas audytu okazało się, że klient płaci faktury na poziomie 40% obrotu. Z taką prowizją jeszcze się nie spotkałem.

I mamy tu przynajmniej dwie kwestie.
Z jednej strony zaufanie do pracownika/pracowników. Faktycznie zajęty Pan Prezes, który prowadzi kilka spółek robiących off-line kilkadziesiąt milionów obrotu rocznie, uznał, że tyle na tym etapie kosztuje sprzedaż na Allegro i (jakoś) nie miał czasu lub chęci by to dokładnie zweryfikować.
Z drugiej strony mamy pracowników, którzy, po pierwsze, są przeciążeni pracą i nie mieli czasu sprawdzić dlaczego koszty te są tak wysokie, z drugiej strony, w jakiś sposób nie rozumieją (?), że finalnie dbanie o zyskowność firmy przekłada się również na ich pensje.

A może po prostu im nie zależy… Może po prostu doszli do wniosku, że prezesa i firmę stać, więc ‘niech płaci’.

To jest fatalne podejście.

Koszt Allegro 40,86%, w tym koszt absolutnie nie potrzebny i nieuzasadniony to 27,87%.
Eliminacja kosztu po naszym audycie obniżyła faktury od Allegro z 40% na 23%.
To bardzo duża różnica nie tylko procentowa, ale również pieniądzu, gdyż w tym konkretnym przypadku mówimy o zaoszczędzonych ok. 51.636zł brutto.

Zakładam, że każdy rozsądny człowiek pochyli się nad tą kwotą, a przynajmniej powinien.

A tak wyglądała ta sytuacja z perspektywy kwartału.

Takie sytuacje mogą pojawić się w firmach, błędy się zdarzają, ale dobre procedury powinny natychmiast to wychwycić i natychmiast zatamować krwotok.

I tu pojawia się pytanie do Państwa: czy ktoś w firmie jest osoba, która chociaż raz w miesiącu weryfikuje wszystkie koszty jakie pojawiają się w zestawieniu?

Może te kwoty nie będą, aż tak duże, jak w podanym przykładzie, ale każda niewydana bezsensownie złotówka jest na wagę złota, gdyż po prostu zostaje na koncie i można ją realnie zainwestować, żeby wygenerować dodatkowe zyski.